Pewne werdykty

 

W Sejmie głosowania ustawy o Sądzie Najwyższym. Ich wynik jest pewien.

PiS ma w Sejmie większość. Zdobytą w legalnych wyborach. Mandat legalnej władzy został jednak podeptany wielokrotnie, jawnym, brutalnym i zamierzonym łamaniem Konstytucji, najwyższego prawa Rzeczypospolitej. Głosowanie ustawy o SN nie jest pierwszym zamachem na Konstytucję. Jest jednak być może najostrzejszym

 

PiS odpowiada dzisiaj również – tą ustawą, a nie stosownym pismem – na zalecenia Komisji Europejskiej dotyczące polskiej praworządności. Przed nami wyrok europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jego treść jest równie pewna, jak wynik dzisiejszych głosowań. Jego konsekwencje dla Polski trudno sobie wyobrazić.

Jawnie depczący Konstytucję Sejm od dawna nie ma mandatu legalnej władzy. To powód, dla którego udziału w głosowaniach – zwłaszcza takich – nie da się traktować jako obowiązku posła Rzeczypospolitej. Jednak głosowania nie zostały zbojkotowane. (*)

Bojkot był tym, do czego chcieliśmy doprowadzić, zapowiadając ów niespełniony „wiec na zakazanej ziemi”. Właśnie to miało się wydarzyć po środzie. Nie wydarzyło się i zawiedliśmy wielu ludzi, którzy stawili się na wezwanie. To nie miał być szturm na Sejm. Wchodzić na „zakazaną ziemię” – to zapowiadaliśmy otwarcie i jawnie – mogliśmy tylko pod osłoną poselskich immunitetów. Nie chcemy przemocy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Szanujmy się i wspierajmy. Nikt inny nas nie uratuje

Nie udało się, przestrzeliliśmy. To nasz błąd, a zwłaszcza mój własny – nasz, a nie posłów opozycji. Nie mnie i nie nam oceniać posłów w tej akurat decyzji. Posłowie są suwerenni. Jak sędziowie, choć w odróżnieniu od nich pochodzą z naszego wyboru. Jakkolwiek zdecydowali, decydowali w poczuciu odpowiedzialności za Polskę i akurat w tej sprawie nie mam najmniejszych wątpliwości. Za tę odpowiedzialność im dziękuję. Choć to jest już nowy, smutniejszy i trudniejszy etap w polskiej historii, w którym każdy, posłowie również, powinien na nowo przemyśleć role i powinności.

Uważałem i nadal uważam, że bojkot głosowań i opór obywatelski był jedyną możliwością wyjścia z tej sytuacji. Konsekwentnie przeprowadzony miał szansę powodzenia również w taki wariancie, w którym PiS ignoruje wezwania, nie podejmuje negocjacji, przepycha niekonstytucyjne ustawy. Jawna przemoc prawna daje silny mandat Trybunałowi Sprawiedliwości do działań powstrzymujących łamanie prawa.

Wciąż są szanse, choć będzie nieporównanie trudniej. Tak jak trudniejszy był ten rok, w którym zmagaliśmy się ze skutkami decyzji o odstąpieniu od Sejmu rok i jeden dzień temu.

Przed Sejmem policja skuwa i przetrzymuje zrozpaczonych i zdeterminowanych.

 

Paweł Kasprzak

 

* Posłowie wyjęli karty z urządzeń do głosowania. Bojkot na szczęście nastąpił przynajmniej w ten sposób. Nie wyszli jednak z sali obrad — oczekiwaliśmy, że wyjdą, pójdą do protestujących, w ten sposób miał się dokonać ów „poselski szpaler”.

8 komentarzy do “Pewne werdykty

  • 20 lipca, 2018 o 17:36
    Bezpośredni odnośnik

    Ja mam nadzieję, że wyrok Trybunału będzie korzystny dla Polski. Najlepiej jakby to był nakaz cofnięcia ustaw i wszystkich skutków odnośnie TK, KRS i SN pod groźbą kary 100 milionów Euro dziennie i wstrzymania transferów pieniędzy na zabezpieczenie roszczeń.

    Nie wiem jednak skąd Pan Kasprzak ma taką pewność wyroku Trybunału. To brzmi trochę jak wiecowe zaklinanie rzeczywistości. Dziś nie mamy nawet pewności 100%, że KE wniesie oskarżenie do Trybunału, chociaż jest to wielce prawdopodobne. A Trybunał też będzie w ekstremalnie trudnej sytuacji, bo nigdy chyba nie musiał ingerować tak ostro w procesy polityczne. Wyrok po mojej myśli byłby de facto wypowiedzeniem wojny prawnej rządowi kraju członkowskiego, a Trybunał raczej niechętnie wchodzi w takie role. Także nie można wykluczać wyroku unikowego, symbolicznie fragmentarycznego lub salomonowego. Tak jak w przypadku wniosku ekstradycyjnego w sądzie irlandzkim, gdzie Trybunał zwrócił sprawę do sądu narodowego ze wskazaniem kilku prawnych kryteriów.

    Co do bojkotu, to muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę. Musiałem być jakoś bardzo nieuważny śledząc cele i przebieg akcji. „Opozycja” już od dawna powinna totalnie bojkotować reżimowe media, ale i na to ją nie stać. A tak w ogóle to bojkot medialny PiS-u powinien trwać już od 2010, wtedy po to, by nie brać udziału w kosmicznym rozdmuchiwaniu smoleńskiej paranoi. Natomiast w Sejmie bojkot jest trochę niebezpieczny, bo przy odrobinie chytrości może dać PiS-owi konstytucyjną większość. Albo większość uprawnioną do odwołania RPO.

    Odpowiedz
    • 20 lipca, 2018 o 17:46
      Bezpośredni odnośnik

      Dodam jeszcze, że cała akcja, mimo kilku zawiedzionych oczekiwań i minorowych nastrojów była moim zdaniem dość udana i chyba potrzebna. Czasem gromadka upartych daje świadectwo czemuś i uciera ścieżki w powszechnej świadomości. Ale na Majdan jest jeszcze za wcześnie. Poza tym Majdan rozniesie cały sejm i wszystkie partie, a ORP chyba nie o to chodzi. ORP uważa, że mamy demokratyczne wybory.

      Odpowiedz
  • 21 lipca, 2018 o 10:03
    Bezpośredni odnośnik

    Pawle, policja nie tylko skuwa i zatrzymuje.

    Przyciskanie ludzi przez policję do barierek.
    Przerzucanie przez policję manifestantów na teren Sejmu i utrudnianie nagrywania oraz innych form dokumentowania tego, co robią.
    Obława na Dawida Winiarskiego – 20 uzbrojonych policjantów na jednego chłopaka?? Policja tak rozrzucała tłum, że dwóm kobietom oberwało się za nic, miały pecha stać na drodze policji. Jedna z nich była w szoku podczas filmowania (ta delikatna blondynka z poturbowana twarzą).
    Odmowa udzielenia informacji gdzie i w jakim stanie znajduje się Dawid.
    Uniemożliwianie dostępu adwokatom do zatrzymanych.
    Odmowa wstępu normalnym, spokojnym ludziom na komistariat przy ul. Wilczej. Nie można wejść do komisariatu??
    To, że oskarżonym przez prokuraturę jest pobity przez ONR p. Majdan.
    Relacja P. Mecenas Oszkiel z tego, co stało się jej pod Sejmem .

    Odpowiedz
      • 21 lipca, 2018 o 11:16
        Bezpośredni odnośnik

        Jurek i pozostali forumowicze: nie dajcie sobie wmówić, że to ludzie atakowali policjantów. Osobiście byłam świadkiem , że jeden pan agresywniej mówił do policji, ale reszta, stojąca dalej, go uciszała .

        Oświadczenia policji mają na celu dezinformację , zastraszanie i wybielenie się w potencjalnych procesach. Policja napierała na tłum, potem izolowała ofiarę.
        Od środy przy Sejmie było więcej tych oddziałów, które są przeznaczone do walki z tłumem. Wychodzili bądź stali z boków Sejmu, na bocznych ulicach przy Sejmie.
        W piątek policja była wyraźnie bardziej agresywna niż w poprzednich dniach.

        W Internecie jest dużo filmów dokumentujących co się działo. Jest dużo świadków naocznych.

        Odpowiedz
        • 21 lipca, 2018 o 12:01
          Bezpośredni odnośnik

          Byłem, widziałem i nie mam już żadnych wątpliwości.
          Krok od szczujni do przemocy to nie zmiana retoryki, to rzeczywistość.

          Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *