Zmarł Piotr S. – Szary Człowiek, który podpalił się przed Pałacem Kultury

Pierwsze informację podało OKO.press. – Piotr S. odszedł w niedzielę o 17.20. To On 19 października pod Pałacem Kultury i Nauki dokonał aktu samospalenia w proteście przeciw niszczeniu demokracji przez rządzącą koalicję, szczególnie partię Jarosława Kaczyńskiego
 
„Mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać, aż wszystko zrobią za was politycy – bo nic nie zrobią”! – to słowa z jego listu-testamentu, który rozrzucił przed samospaleniem.

Choć Piotr S. był – niestety, tak już trzeba pisać od niedzieli – człowiekiem niezwykle rozsądnym, inteligentnym i spokojnym to na razie wydaje się, że się pomylił. Wstrząsu nie widać ani po mediach, które przez pierwsze dni próbowały przemilczeć sprawę, jakby nie wiedziały, jak zakwalifikować ten czyn. Bo skoro nic nie wskazywało, żeby to był gest szaleńca, to oznaczało, że trzeba by się zmierzyć z odpowiedzią na pytanie, czy na pewno nadal możemy sytuację w Polsce traktować w kategoriach li tylko ostrego, czasem brutalnego sporu politycznego. Czy też mamy już do czynienia z czymś więcej, co również od dziennikarzy wymagałoby zachowań ponad przeciętnych.

Informacja o spaleniu nie poruszyła Polski, a informacja o śmierci nie poruszyła w dwumilionowym mieście nawet 2 tysięcy mieszkańców, ba może w sumie przez kilka godzin zjawiło się pod PKiN 200 osób.

Nie wiem, czy wystraszyło zimno, czy przekonanie, że niedzielny wieczór to czas szykowania się do pracy, czy może policja, która te kilkanaście osób zapalających świeczki filmuje z każdej strony wysyłając komunikat – ten gest współczucia będzie kosztował Was znalezienie się policyjnej w kartotece.
 

Ja, zwykły, szary człowiek wolność kocham ponad wszystko – list Piotra S. do Polaków – TUTAJ

 
Ten wstrząsający czyn nie poruszył też sumień i umysłów drugiej strony. Nie poruszył, choć Piotr S. jasno komunikował, kogo wini za swoją desperację. Minister Błaszczak po raz kolejny potwierdził, że empatia czy refleksja nie są jego mocną stroną. O podpalenie oskarżył oczywiście opozycję, a potem wysłał policję, by straszyła i spisywała zgromadzonych pod Pałacem Kultury i Nauki.

Znany z podłości i brutalnego języka Rafał Ziemkiewicz z tego czynu zrobił sobie temat do żartów i kpin w programie telewizji Republika. O nie spotkało go, ani współprowadzącą, żadne słowo potępienia, choć właściwie niezależnie od opcji powinien go spotkać absolutny ostracyzm. Zdrowe społeczeństwo tak by zareagowało na rodzącego się raka pogardy i degeneracji.
 

 
No cóż, po raz kolejny – tym razem z pomocą Piotra S. potwierdziliśmy, że nie jesteśmy zdrowym społeczeństwem. Dlatego w niedzielny, wietrzny i zimny wieczór 29 października 2017 roku pod PKiN zgromadziło się kilkanaście osób, zapłonęło kilkadziesiąt zniczy i położono kilka pęków róż. Przyszli ci, co zawsze i mówili to, co zawsze. Coraz smutniejsi, coraz bardziej zmęczeni i coraz bardziej zdesperowani.

W ostatnich dniach na wielu przystankach, w skrzynkach na listy, na słupach ktoś rozkleja list Piotra S. Na chodnikach stolicy pojawiają się napisy: „Polacy obudźcie się”.
Niestety Polacy śpią snem głębokim, tylko coraz mniej spokojnym.

2 komentarze do “Zmarł Piotr S. – Szary Człowiek, który podpalił się przed Pałacem Kultury

  • 30 października, 2017 o 10:10
    Bezpośredni odnośnik

    Cześć Jego pamięci! Jan Palach też Czechów nie zdołał obudzić, chociaż oni mieli naprzeciwko siebie całą sowiecką potęgę, a my tylko Błaszczaka. Piotr będzie nam się śnił po nocach.

    Odpowiedz
    • 30 października, 2017 o 16:26
      Bezpośredni odnośnik

      Już mi się śni… A o wolnej Polsce nawet śnić już siły nie mam.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *