Sędzia uznała zażalenie policji. Sprawa wraca do Sądu Rejonowego

Sąd pierwszej instancji powinien dokonać szczegółowej analizy szkodliwości społecznej czynów popełnionych przez obwinionych – uzasadniała sędzia Grażyna Puchalska i uznała zażalenie policji na umorzenie postępowanie w sprawie 18 osób, obwinionych o przeszkadzanie miesięcznicy 10 czerwca zeszłego roku
 
Posiedzenie dotyczące wniosku policji o ukaranie uczestników kontrmiesięcznicy 10 czerwca ubiegłego roku odbyło się w piątek przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Rozprawa dotyczyła osiemnastu osób, które zostały obwinione o przeszkadzanie w przebiegu zgromadzenia cyklicznego (art.52.par.2 pkt.1 kw) oraz że nie podporządkowały się poleceniom przewodniczącego tego zgromadzenia (art.52.par.3 pkt.2 kw).

10 czerwca zeszłego roku, podobnie jak około stu innych osób, usiadłam na Krakowskim Przedmieściu. Sprzeciwiałam się, by tzw. miesięcznice smoleńskie były wykorzystywane w celach politycznych do manipulowania ludźmi i szczucia jednych na drugich. Nie poczuwam się do popełnienia żadnego wykroczenia. Wszyscy są równi wobec prawa i dlatego mam prawo wyrażać swój sprzeciw publicznie i w sposób pokojowy. Uważam też, że ustawa zakazująca kontrdemonstracji w czasie zgromadzeń cyklicznych narusza moje konstytucyjne prawa.

Najpierw sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Sędzia Łukasz Biliński nie dopatrzył się w naszej demonstracji znamion wykroczenia i umorzył postępowanie.
 
PRZECZYTAJ TEŻ: Sąd umorzył postępowanie o blokowanie marszu smoleńskiego
 
– Zachowanie obwinionych, polegające na staniu i siedzeniu na ulicy, należy w pierwszej kolejności oceniać z perspektywy konstytucyjnie gwarantowanej wolności wyrażania swoich poglądów, gdyż w istocie taka postawa demonstrujących stanowiła formę protestu – stwierdził sędzia. – Art. 54 Konstytucji RP, podobnie jak art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, zapewnia każdemu prawo do wolności wyrażania opinii – wyjaśniał.

Sędzia Biliński powołał się również na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który niejednokrotnie wskazywał, że wolność wyrażania opinii i poglądów może być wyrażana przez różne zachowania, nawet takie, jak blokowanie dojazdu do bazy wojskowej, czy blokowanie statków wielorybniczych. Konfrontacja w przestrzeni publicznej nie jest niczym nagannym. Wręcz przeciwnie, w demokratycznym państwie prawa jest zjawiskiem pożytecznym, istotne jest by była to konfrontacja pokojowa. – Dyskomfort, jaki czują uczestnicy jednej manifestacji słysząc okrzyki innych osób, które im się przeciwstawiają, to zwykłe znamiona debaty publicznej w ogólnodostępnej przestrzeni, takiej jak ulica. Nie można tego nazwać karalnym przeszkadzaniem, gdyż byłoby to zaprzeczeniem prawa do kontrmanifestacji – uzasadniał sędzia Biliński.
 

Protestując stabilizujemy porządek demokratyczny

Jednak komendant rejonowy policji Warszawa I złożył do Sądu Okręgowego zażalenie na postanowienie sędziego Bilińskiego, uznając, że czyn popełniony przez obwinionych jest szkodliwy społecznie, gdyż godzi w prawa jednostki [czytaj: uczestników obchodów smoleńskich] do „niezakłóconego” zgromadzenia się. Według komendanta, chęć zaistnienia (przedstawienia) swoich poglądów jak najszerszej grupie społecznej przez uczestników kontrmanifestacji, nie może stanowić usprawiedliwienia i zwalniać z odpowiedzialności. Ciekawe, co na taką argumentację powiedziałby Europejski Trybunał Praw Człowieka?

Sędzia Biliński z argumentami policji się nie zgodził, zażalenia nie uznał i przesłał sprawę do rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu.

W piątek rozprawie przewodniczyła sędzia Grażyna Puchalska, obwinionych reprezentowali mecenasi Krzysztof Stępiński, Jarosław Kaczyński i Aleksandra Ozdoba (z kancelarii Kowalik i wspólnicy). Przedstawiciel policji nie pojawił się w sądzie.

Sędzia Puchalska uznała, że zażalenie policji jest zasadne. – Ocena społecznej szkodliwości czynu przez Sąd Rejonowy jest oceną niepełną i sąd pierwszej instancji powinien dokonać szczegółowej analizy szkodliwości społecznej czynów popełnionych przez obwinionych – uzasadniała sędzia. Sprawa wraca więc do Sądu Rejonowego i rozpocznie się normalna rozprawa z przesłuchaniami obwinionych i świadków. Przedstawimy przed sądem nasze racje i będziemy mogli uzasadnić, dlaczego nie poczuwamy się do winy.

Agnieszka Dzikowska

fot. Katarzyna Pierzchała

 
[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy o konstytucyjne prawa!” tresc=”Jeżeli popierasz nasze działania, dołącz do nas albo wesprzyj. Dzięki Twojej pomocy będziemy mogli działać dalej i walczyć o wolność wyrażania opinii!”]

3 komentarze do “Sędzia uznała zażalenie policji. Sprawa wraca do Sądu Rejonowego

  • 25 lipca, 2018 o 16:45
    Bezpośredni odnośnik

    Sędzina Grażyna Puchalska wcześniej już wydała orzeczenie ws. ułaskawienia Mariusza K. i Macieja W. przed wyrokiem 2. instancji, że ma o tym zadecydować „Trybunał Konstytucyjny”, a przed tą rozprawą była atakowana przez propagandę reżimową, że w Stanie Wojennym karała opozycjonistów wyżej, niż tego żądali prokuratorzy. Czy to ten typ „mentalności służebnej” (kolejnym dyktaturom) Stanisława P.?

    Odpowiedz
  • 25 lipca, 2018 o 20:09
    Bezpośredni odnośnik

    Opisana wyżej sprawa przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się się w piątek 20. lipca. Druga rozprawa też w związku z zażaleniem policji na identyczne postanowienie o umorzeniu, dotyczące tych samych wydarzeń 10-06.17, odbyła się w poniedziałek 23 lipca i postanowienie było zupełnie inne. Sędzia Schab zażalenie policji odrzucił.
    https://obywatelerp.org/sad-okregowy-wydal-prawomocny-wyrok-zazalenie-policji-jest-bezzasadne/
    Wiem, że w polskim prawie nie ma precedensu. Wygląda na to, że mieliśmy pecha 🙁 Teraz będzie rozprawa z przesłuchaniem nas i policjantów. I to wszystko za pieniądze podatnika. Ale może chociaż kilku policjantów nie pójdzie pod Sejm 😉

    Odpowiedz
  • 24 czerwca, 2019 o 19:55
    Bezpośredni odnośnik

    Grazyna Puchalska ma bogate „negatywne historie” i „zasługi”. Czy ktos nie moze tego zweryfikowac jak takiego moze orzekac dalej?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *