Sąd Apelacyjny utrzymał rekompensatę za bezzasadne zatrzymanie

Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w sprawie zadośćuczynienia za bezzasadne zatrzymanie Tadeusza Jakrzewskiego, Obywatela RP, który w 2017 r. protestował przeciwko tzw. Marszowi Niepodległości

11 listopada 2017 roku przez Warszawę szedł tzw. Marsz Niepodległości. Obywatele RP stanęli na ul. Smolnej przy rondzie de Gaull’a. Rozwinęli transparenty, m.in.: „Tu są granice przyzwoitości”, „Moją ojczyzną jest człowieczeństwo”. Natychmiast pojawiła się policja w pełnym rynsztunku do rozpraszania demonstracji, przez megafony nakazała zebranym rozejść się. Chwilę później protestujących zaczęła wynosić do radiowozów, gdzie przetrzymywano ich około pół godziny. Potem wszystkich przewieziono do komisariatu przy ul. Dzielnej, gdzie stłoczeni stali na korytarzu przez kolejne ponad dwie godziny, dopiero potem ich wylegitymowano. Policjanci twierdzili, że to nie było zatrzymanie tylko doprowadzenie w celu wylegitymowania.

 

 

Zatrzymany z innymi Obywatelami RP dziennikarz Piotr Pytlakowski tak wtedy opowiadał w rozmowie z WP.pl: – Policja twierdzi, że nie zostałem zatrzymany. Twierdzą, że mnie legitymują. Siłą jednak zostałem pozbawiony wolności. Stałem na ulicy, nagle ktoś chwycił mnie od tyłu. Jacyś mężczyźni w kaskach wrzucili mnie do radiowozu. To jak to nazwać, jeśli nie zatrzymanie?

Czterdzieści osób złożyło do sądu zażalenia na zatrzymanie, domagając się uznania, że było one bezprawne.

Pierwszy zapadł wyrok w sprawie wniosku Anny Wieczorek (Warszawski Strajk Kobiet), której sąd przyznał rekompensatę 2 tys. zł. Sędzia Iwona Strączyńska z Sądu Okręgowego w Warszawie uznała, że naruszone zostały konstytucyjne prawa Anny Wieczorek, a pozbawienie wolności trwało zbyt długo.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sprawy za 11 listopada. Czy te zatrzymania były niewątpliwie niesłuszne?

Rekompensatę sądy przyznały również Obywatelom RP: Tadeuszowi Jakrzewskiemu (4 tys. zł) oraz Pawłowi Kasprzakowi i Michałowi Szymanderskiemu-Pastrykowi (po 1,5 tys. zł).

W poniedziałek 11 lutego Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał apelację prokuratury od wyroku Sądu Okręgowego, który zasądził zadośćuczynienie na rzecz Tadeusza Jakrzewskiego.

Adwokat Jakrzewskiego, Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wnosiła o utrzymanie zasądzonej kwoty. Podkreślała, że zatrzymania przeprowadzono w brutalny sposób, policja zatrzymanych ciągnęła po ziemi, nie podawała informacji o przyczynach zatrzymania itp.

Sąd przychylił się do oceny adwokat i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Tadeuszowi Jakrzewskiemu należą się 4 tys. zł zadośćuczynienia.

 

 

Na zdjęciu: Obywatele RP stłoczeni na korytarzu komisariatu policji przy ul. Dzielnej


[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy z mową nienawiści” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

3 komentarze do “Sąd Apelacyjny utrzymał rekompensatę za bezzasadne zatrzymanie

  • 12 lutego, 2019 o 15:05
    Bezpośredni odnośnik

    Cieszą wyroki Sądów, o których mowa w powyższym artykule. Ale tylko cieszyć się, to nie za mało? Rekompensaty dla Osób poszkodowanych, jak wynika z orzeczeń, były w pełni należne. Tylko kto je zapłaci? Budżet Państwa. Czyli MY WSZYSCY, ci którzy nie mieliśmy ze zdarzeniami nic wspólnego, także ci, którzy są np. sympatykami Obywateli RP itd. Przecież na „miejscu zdarzeń” były konkretne oddziały policji i ich konkretni dowódcy. Osadzano „zatrzymanych” w konkretnym komisariacie, komendzie, gdzie był w danym czasie i miejscu ich konkretny zwierzchnik. Wynika z tego, że mamy w Polsce pół-odpowiedzialność. Państwo zapłaci za bezprawne działania Policji, a mimo to Policjanci (sprawcy, ich przełożeni) pozostają bezkarni. Niechby choć zwracali ze swoich pensji równowartość rekompensat płaconych przez budżet Państwa. A może budżet zgłosi roszczenia regresowe? Skoro sprawy zostały prawomocnie osądzone, jest dowód, że sprawcy dokonali naruszeń prawa. Mają być bez choćby symbolicznej kary zwrotu rekompensat, że o dyscyplinarnej nie wspomnę? Może wtedy – w sposób dotkliwie osobisty – Policja przestanie tak łatwo działać na skinienie palca tej czy innej władzy. Kierowca autobusu jak spowoduje wypadek, odpowiada. Tu, policjanci spowodowali kolizję z prawem, i co? Nic. Kto inny płaci. Nie ma też żadnej dydaktyki prawno-ustrojowej, obywatelskiej.

    Odpowiedz
    • 12 lutego, 2019 o 19:36
      Bezpośredni odnośnik

      W przypadku stwierdzenia przez sąd, że zatrzymanie było niezasadne i/lub nieprawidłowe sąd z urzędu powiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa z art.231 kk, czyli przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Tak się też stało w przypadku zatrzymań ObywateliRP 11.11.2017. Sprawa trafiła do prokuratury w Grodzisku Mazowieckim, która (dlaczego mnie to nie dziwi?) odmówiła wszczęcia postępowania. Ale to jeszcze nie koniec 😉
      Złożyliśmy do sądu zażalenie na tą decyzje prokuratury i czekamy na wyznaczenie terminu posiedzenia. Sąd może decyzje prokuratury podtrzymać albo nakazać jej prowadzenie śledztwa.

      Odpowiedz
  • 12 lutego, 2019 o 20:48
    Bezpośredni odnośnik

    Pani Agnieszko, dziękuję za info zwrotne. Ale w omawianej kwestii jest pewien problem „systemowy”. Art. 231 kk mówi o odpowiedzialności karnej (grzywna, pozbawienie wolności) funkcjonariuszy. Czyli – po pierwsze – dosyć „gruby kaliber” za, nazwijmy to „uchybienia drobne”, więc Sądy mogą być niechętne strzelać z armat do wróbli. I powiem szczerze, nie będą się dziwił. Po drugie – z wyjątkiem grzywny, nie będzie rekompensaty dla budżetu Państwa za rekompensaty dla poszkodowanych. A jeśli pójdą siedzieć to też na NASZ KOSZT (oczywiście wiem, że każdy system więzienny kosztuje, ale czy powinien rodzić koszty gdy w grę wchodzą rekompensaty rzędu 1,5-4 tys. PLN, a jedno miesięczny koszt osadzonego to ok. 3 tys. PLN?). De lege ferenda jest tu jakiś błąd łączący niedomiar z nadmiarem – zawsze rodzący brak realnej skuteczności prawa.
    Serdecznie pozdrawiam!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *