Policja wnioskowała o ukaranie, sąd odmówił wszczęcia postępowania

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie odmówił wszczęcia postępowania przeciwko Lucynie Łukian. – Zarzucane jej czyny nie zawierają znamion wykroczenia – stwierdził sąd
 
Wniosek o ukaranie Lucyny Łukian wniosła komenda komisariatu policji Warszawa Żoliborz. Zarzucono jej, że 25 lipca o godz. 6 przy ul. Mickiewicza w Warszawie, wspólnie z Agnieszką Markowską i Wojtkiem Fuskiem, zorganizowała zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia (art. 52 par. 2 pkt. 2 kw) oraz umieściła w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym, na czarnej płachcie materiału, napis „ZDRADA OJCZYZNY NIE ULEGA PRZEDAWNIENIU”, bez zgody zarządzającego tym miejscem (art. 63a par. 1 kw).

Prowadzący sprawę sędzia Piotr Nowak odmówił wszczęcia postępowania. „Zarzucane czyny nie zawierają znamion wykroczenia” – napisał w uzasadnieniu decyzji.

(…) „Bezspornym jest, że w czasie i miejscu wskazanym w zarzucie obwiniona wraz z dwiema innymi osobami stała na chodniku trzymając w ręce płachtę materiału zawierającą treści wyrażające ich wspólne stanowisko w związku z aktualną sytuacją polityczno-społeczną w kraju. Poza wszelką dyskusją pozostaje również okoliczność, iż wymienieni jako organizatorzy zgromadzenia nie zgłosili właściwemu organowi zamiaru jego odbycia, skutkiem czego lokalna jednostka policji nie miała świadomości, iż na obszarze jej takie zgromadzenie się odbywa”. (…) Ale „można zakładać, iż w przypadku uzyskania przez policję informacji o liczebności takiego zgromadzenia nie zostałyby przez ten organ podjęte szczególne czynności zmierzające do jego zabezpieczenia”.

Sąd umorzył postępowanie, bo miała prawo protestować

Sędzia Piotr Nowak zwraca uwagę, że obwiniona i towarzyszące jej osoby zachowywały się spokojnie – nie zaczepiali innych osób, nie wznosili okrzyków, nie posiadali przy też sobie niebezpiecznych materiałów lub narzędzi.

W uzasadnieniu decyzji sędzia wyjaśnia również, że pod pojęciem „umieszczenie” rozumie się ekspozycję o charakterze mniej lub bardziej stacjonarnym, np. przypięcie ogłoszenia do płotu, przyklejenie do ściany, narysowanie lub namalowanie napisu, wstawienie do gabloty czy zaparkowanie przyczepy samochodowej z ogłoszeniem. Tymczasem Lucyna Łukian trzymała sporną płachtę, co oznacza że jej ekspozycja nie miała charakteru stacjonarnego. Z tą płachtą mogła przemieszczać się w dowolnym kierunku.

„Powyższa sytuacja de facto niczym nie różni się od noszenia w miejscu publicznym np. kartki z zapisaną informacją” – napisał sędzia w uzasadnieniu. (…) „Sytuacja występująca w niniejszej sprawie jest atypowa – w istocie rzeczy niczym ona nie różni się od sytuacji, w której trzy osoby umawiają się na spotkanie mając świadomość, iż w jego trakcie zostaną poruszone określone tematy, na które osoby te mają wspólne poglądy” – dowodzi sędzia.

 

Jeden komentarz do “Policja wnioskowała o ukaranie, sąd odmówił wszczęcia postępowania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *