Pamiętamy polskie grudnie [ZDJĘCIA]

Obywatele RP grupa Gdańsk, z symbolicznym współudziałem KOD Pomorze, zorganizowali 13 grudnia wydarzenie „Pamiętamy  polskie grudnie”. Uczciliśmy rocznicę wprowadzenia stanu wojennego  oraz ofiary Masakry na Wybrzeżu – Grudnia’70

Na przygotowanych planszach na Placu Solidarności w Gdańsku zaprezentowaliśmy materiały dotyczące obu tragicznych wydarzeń. Równolegle na ekranie prezentowane były archiwalne filmy z tamtych dni. Odczytane zostały listy poległych: Anna Niełacna (ofiary stanu wojennego), Mirosław Suchenek  (ofiary Grudnia’70).

Ryszard Lotterhoff (uczestnik grudniowych tragedii) opowiedział o wstrząsających faktach tamtych wydarzeń.  Całość  z powietrza rejestrował dron, co można  obejrzeć na załączonych zdjęciach.

Pod tablicami upamiętniającymi ofiary złożyliśmy wiązanki róż, ozdobione chorągiewkami  z naszym logo.  Wielu uczestników pamiętających ten czas podziękowało nam  za wzruszający i godny akt upamiętnienia tamtych dni.

Przemek Janas

[sc name=”newsletter” naglowek=” Bądź dobrze poinformowany!” tresc=” Najnowsze informacje o nas, analizy i diagnozy sytuacji w kraju trafią prosto na Twoją skrzynkę!”]

Jeden komentarz do “Pamiętamy polskie grudnie [ZDJĘCIA]

  • 20 grudnia, 2018 o 02:33
    Bezpośredni odnośnik

    Szkoda, że nie ma zbyt wielu zdjęć ze szczecińskiego Grudnia’70. Nigdy się już nie dowiemy ilu naprawdę ludzi wtedy zginęło. Okłamani przez swoich dowódców czołgiści strzelali z czołgowych karabinów maszynowych do ludzi jak do kaczek. Powiedziano im, że kiedy jeszcze stali czołgami i czekali na rozkazy kilku żołnierzom zrobiło się słabo w dusznym czołgu i wyszli na chodnik a tam zaatakowali ich protestujący i mimo błagań o życie, zamordowali ich nożami i kamieniami. To było podłe kłamstwo mające nakłonić żołnierzy do ataku na bezbronnych cywilów, bo żaden czołgista wtedy nie zginął, nie było nawet żadnych rannych. Ale czołgiści uwierzyli dowódcom i bezlitośnie siekli z karabinów po chodnikach, po oknach budynków, często też wjeżdżając w grupy ludzi czołgami i miażdżąc ich gąsienicami. Krew płynęła ulicami, przypadkowi przechodnie usiłowali kryć się w bramach ale tam stali esbecy i ładowali ich do ukrytych bud. Kto zauważył esbeków i próbował uciec, na tego polowano na ulicach jak na dzikie zwierzę.
    Wszystkie ofiary pochowano potajemnie nocą w zbiorowej mogile i długo nie było wiadomo gdzie. Strajkujący stoczniowcy, do których przyłączyły się inne szczecińskie zakłady, szli do Komitetu Wojewódzkiego PZPR aby tam wręczyć sekretarzowi petycję. Kiedy mijali komendę wojewódzką MO z okien zaczęli strzelać do nich milicjanci i esbecy. Chwilę później zaatakowały ich czołgi. Mimo to członkowie komitetu strajkowego szli dalej w kierunku KW PZPR ale na miejscu okazało się, że nie ma tam już nikogo. Wtedy rozgniewani ludzie wdarli się do budynku i zdemolowali go, wyrzucając przez okna jakieś papiery i graty. Niestety do dziś, choć trudno w to uwierzyć, są tacy, którzy twierdzą, że atak czołgów na bezbronnych mieszkańców Szczecina był uzasadniony i powtarzają jak katarynki cyniczne oświadczenie zbrodniczych prominentów partyjnych z frakcji nacjonalistycznej, że „żadna władza nie pozwoli sobie na to aby ludzie wzniecali niepokoje”. Co gorsza, dziś w Polsce znów rządzą byli członkowie tej frakcji PZPR, ich potomkowie oraz gorliwi zwolennicy. Rozkaz strzelania do ludzi protestujących przeciw podwyżkom cen tuż przed świętami Bożego Narodzenia wydało biuro polityczne KC PZPR a zatwierdził go Gomułka. Jednym z członków tamtego składu biura politycznego KC PZPR był ojciec braci Kaczyńskich, który rzekomo nigdy nie należał do partii. Byli to ludzie, zwani często partyjnym betonem, z frakcji PZPR zwanej nacjonalistyczną, w skład której od 1948 roku wchodzili komuniści z PPR i narodowcy z ONR, którzy rządzili PRL-em od 1954 roku. W tymże Grudniu’70 utracili władzę na rzecz frakcji PZPR zwanej socjaldemokratyczną, wywodzącą się z PPS, którą kierował Gierek. Ten zbrodniczy beton partyjny PZPR wielokrotnie próbował znów objąć rządy ale dopiero w 2005 roku, już jako PiS, wygrał wybory. Teraz ponownie rządzą i jeśli uda się im umocnić wygrywając kolejne wybory, to zapewne znów każą strzelać do protestujących przeciw ich rządom obywateli. Tak przy okazji, mało kto wie, że naczelnym dowódcą jednostki czołgów atakujących w Grudniu’70 mieszkańców Szczecina był…generał Jaruzelski. Powinniśmy pamiętać o strasznych czasach rządów ludzi, których potomkowie tworzą dziś PiS, gdyż nie zmieniła się ich żądza nieograniczonej władzy wraz z nienawiścią i pogardą dla całego polskiego społeczeństwa, które chcą zniewolić aby harowało na nich za grosze, zapewniając im, tak jak w latach 1954-1970, status bogatych możnowładców. Ich sztandarowe 500+ to nic innego jak element starego rzymskiego „dziel i rządź”, które miało rozbić jedność społeczeństwa, podzielić Polaków i przeciwstawić ich sobie. Naszym obowiązkiem wobec ofiar Czerwca’56, Marca’68 i Grudnia’70 jest wytrwała walka o demokratyczną Polskę, w której rządzący szanują wszystkie zapisy naszej Konstytucji i przestrzegają prawa, a obywatele aktywnie uczestniczą w życiu politycznym i społecznym, nie ograniczając się jedynie do płacenia podatków. Amerykanie mawiają, że kto nie chce pamiętać o historii, ten będzie musiał przeżyć ją raz jeszcze. Oby nam się to nie przytrafiło.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *