Nie ma zgody na nacjonalizm w Łodzi

Z transparentami z falangą i szczerbcami Chrobrego, symbolami polskich nacjonalistów, przeszedł w niedzielę w Łodzi Marsz Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Pochód zablokowali Obywatele RP

Marsz, w którym szli m.in. działacze Prawicy Rzeczypospolitej, Ruchu Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego przeszedł ul. Pomorską do ul. Anstadta, pod Pomnik Ofiar Komunizmu. Szedł wykrzykując hasła: „Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę”, „Bury, Bury – nasz bohater” i „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, itp.

Na skrzyżowaniu ul. Pomorskiej ze Wschodnią marsz zatrzymało około 20 Obywateli RP. Z białymi różami i transparentami: „Nie każdy bohater był wyklęty, nie każdy wyklęty to bohater” oraz „Bury nie jest bohaterem” usiedliśmy na trasie pochodu domagając się od demonstrantów usunięcia nacjonalistycznych symboli.

– Czerwona hołota, dzieci komunistów – wykrzykiwali w naszą stronę narodowcy. Byli agresywni, próbowali nam wyrwać transparent „Bury nie jest bohaterem”, wykopywali rozłożone na jezdni białe róże. Joannę Wróblewską jeden z narodowców mocno popchnął.

Z trasy Obywatele RP zostali wyniesieni przez policję, zatrzymani i przewiezieni na komendę policji przy ul. Sienkiewicza. Chodź wcześniej funkcjonariusze mówili nam, że jesteśmy zatrzymani, po przyjeździe na komisariat zmienili zdanie, twierdząc, że zostaliśmy doprowadzeni na komendę w celu złożenia zeznań. To typowe nękanie i bezprawne zatrzymanie.

Marsz narodowców wykrzykując „Bury naszym bohaterem” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” dotarł do Pomnika Ofiar Komunizmu.

O blokadzie Obywateli RP w Łodzi pisze również OKO.press.


[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy z mową nienawiści” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

4 komentarze do “Nie ma zgody na nacjonalizm w Łodzi

      • 4 marca, 2019 o 08:19
        Bezpośredni odnośnik

        W każdej partii działają osoby z przeszłością w PZPR itp. Wisieć nie muszą, ale mogłyby odejść na śmietnik historii.

        Odpowiedz
  • 4 marca, 2019 o 09:44
    Bezpośredni odnośnik

    Ba, komunistów przecież nigdy u nas nie było. Owszem, byli ludzie którzy należeli do PZPR, ale ta przynależnośc budziła w nich taki wstręt, że tak naprawdę to byli oni obrońcami demokracji.
    Niezmiennie zadziwia mnie łatwość z jaką dawni obrońcy demokracji socjalistycznej stali się dzisiaj niezłomnymi obrońcami demokracji liberalnej. Jedno tylko nie zmieniło się – tak jak kiedyś z należytą rewerencją wysłuchiwali pouczeń z Moskwy, tak dzisiaj wysłuchują z Brukseli.
    Wystarczy tylko spojrzeć na grono założycieli Koalicji Europejskiej i można mieć poczucie swoistego deja vu. Oto w pierwszym szeregu „obrońców demokracji” dumnie prężą się byli sekretarze PZPR – ćwierć wieku po okrągłym stole.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *