Konstytucja na wybory, na sto lat Niepodległej – dla nas i dla przyszłych pokoleń

Nie mów o „naszych instytucjach”, jeżeli nie przechodzisz od słów do czynów i nie działasz na ich rzecz. Instytucje nie obronią się same. Jeżeli nie będziemy chronić każdej z nich od samego początku, runą jedna po drugiej. Wybierz zatem instytucję, na której ci zależy – sąd, gazetę, ustawę czy związek zawodowy – i stań po jej stronie.

Timothy Snyder, O tyranii

Kiedy pod koniec lipca działacze KOD rozpoczęli umieszczanie koszulek z napisem „Konstytucja” na pomnikach – w tym na pomnikach Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego – ludzie władzy dostali szału. Słowo „konstytucja” brzmi dla nich jak zniewaga. „Sprawcy” akcji z koszulkami padli ofiarą oskarżeń o profanacje, ich domy nachodziła policja.

W ludzkiej pamięci zapisał się też obraz wściekłego prokuratora Piotrowicza wyrywającego z furią plakat „konstytucja” z rąk demonstrujących w budynku KRS Obywateli RP – skąd zresztą wyniosła ich wkrótce policja. Konstytucja – najwyższe prawo Rzeczypospolitej – stała się zakazanym słowem w epoce „dobrej zmiany”. To nie dziwi. Wyrzut sumienia kłuje w oczy i powoduje reakcje gwałtowne.

Kiedy 8 października ogromny napis „konstytucja” zawisł wystawiony bezczelnie na widok publiczny z dachu budynku Sądu Najwyższego, stał się natychmiast widomym znakiem tego, że władza legalnie ustanowionych sędziów i I Prezes SN wciąż trwa nieprzerwanie. Wbrew władzy PiS i stojącego za nią tłumu łaknących odwetu na „elitach” wyznawców „dobrej zmiany”. Transparent przyniesiony przez Obywateli RP umieściła na budynku jego administracja – na polecenie I Prezes. „Policja nie może interweniować” – pisały z irytacją prawicowe portale. Istotnie nie może – napis na budynku Sądu Najwyższego ze wszystkich dotychczasowych trwa najdłużej.

 

Napis Konstytucja na budynku Sądu Najwyższego

 

Imposybilizm dopada PiS

Taka bezradność władzy wobec stojącego ponad nią prawa nie leży w naturze PiS, który zrywa z „imposybilizmem”, łamiąc prawo stające na przeszkodzie planom partii. O kłującym w oczy napisie na budynku sądu SN zarządzono wobec tego milczenie. Prawicowe media wybierają powściągliwość zamiast zwyczajowego oburzenia i wrzasku propagandowej nagonki. „Imposybylizm” mógłby demobilizować elektorat władzy.

Co przy okazji dowodnie pokazuje, że na prawną przemoc i ustanowienie „komisarza” na miejsce wciąż urzędującej I Prezes, prof. Małgorzaty Gersdorf, władza się nie decyduje. Milczenie na temat znaku „konstytucja” wynika z niechęci pokazywania własnej bezradności.

Poczynając od 9 października konstytucja zdobi też inne instytucje państwa – te, które wciąż utrzymują niezależność od kierownictwa „dobrej zmiany” i w których służbę pełnią ludzie wywodzący swoje zobowiązania z konstytucji – podobnie jak z coraz większą determinacją czynią to sędziowie SN. Konstytucja zawisła na budynkach samorządowych w kilkudziesięciu miastach w Polsce i ta akcja się rozszerza.

Brońmy swoich instytucji

Brońmy instytucji demokracji. Jak pisze Timothy Snyder, amerykański historyk w swej świetnej książeczce „O tyranii”:

Nie mów o „naszych instytucjach”, jeżeli nie przechodzisz od słów do czynów i nie działasz na ich rzecz. Instytucje nie obronią się same. Jeżeli nie będziemy chronić każdej z nich od samego początku, runą jedna po drugiej. Wybierz zatem instytucję, na której ci zależy – sąd, gazetę, ustawę czy związek zawodowy – i stań po jej stronie.

 

Demonstracja przed Sejmem, 18.07.2018
fot. Katarzyna Pierzchała
Policzmy się

Dziś, 17 października, plakat „konstytucja” autorstwa Luki Rayskiego drukuje w formacie A2 Gazeta Wyborcza w całym swoim nakładzie. Tu z kolei link do pliku graficznego, który każdy może wydrukować na własnej drukarce lub zamówić wydruk w dowolnym formacie. Policzmy się. Niech plakaty z konstytucją pojawią się w naszych oknach. Drukując plakat, pomyślmy o kopiach dla sąsiadów. Odwiedźmy ich – może zrobią to samo. Fundacja Obywateli RP ogłasza konkurs na najlepiej udekorowane konstytucją budynki mieszkalne. Nagrodą będzie statuetka postaci z naszego znaku.

Wybory

20 października o godz. 18 znak konstytucji pojawi się – dzięki ofiarności setek ludzi – wyświetlony na frontowej ścianie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. To przedwyborczy wieczór i wyborcza cisza. Nie bez powodów pojawią się z całą pewnością oskarżenia o naruszenie ciszy. W dzisiejszej sytuacji konstytucja – najwyższe prawo wszystkich stron każdego polskiego sporu – dzieli politycznie. Rzeczywiście jest polityczną deklaracją, choć konstytucja – równa dla każdego niezależnie od przekonań, stanowiąca podstawę bytu wspólnego państwa – powinna być politycznie niewinna, doskonale obojętna wobec partyjnych preferencji.

Jeśli dziś konstytucja jest głosem w politycznym konflikcie, to dzieje się tak dlatego, że stroną tego konfliktu są siły dokonujące zamachu stanu. Ich deklaracje o politycznym wymiarze prawa są z ducha bolszewickie. Niech te deklaracje władzy staną się jasne dla wszystkich obywateli niszczonego państwa. Zapraszamy w przedwyborczy wieczór na pl. Defilad w Warszawie. Dzień po rocznicy samospalenia Piotra Szczęsnego – niech znak „konstytucja” ma moc przebudzenia, o którym pisał do nas w tamtym tragicznym apelu.

Budynek należy do miasta. Władza PiS tu również nie ma jurysdykcji, podobnie jak na miejskich ratuszach, urzędach marszałkowskich i urzędach gmin w całej Polsce. Niech te znaki widnieją wszędzie do święta niepodległości.

Niepodległość

Stulecie 11 listopada 1918 roku jest świętem polskich patriotów. Bardzo szczególnym nie tylko z powodu okrągłej rocznicy i wyzwań dzisiejszych trudnych czasów. Starsi z nas dobrze pamiętają czasy inne – kiedy wspomnienie 11 listopada było manifestem przeciw władzy komunistów. Wielu z nas o rocznicy Niepodległości nie musiało nawet pamiętać – przypominała im o tym Służba Bezpieczeństwa, zamykając ich na ten dzień w aresztach. Tam często świętowali tę rocznicę ówcześni patrioci – jakże różni od dzisiejszych, maszerujących ulicami polskich miast z pochodniami płonącymi na faszystowską modłę, hasłami o katolickiej i koniecznie białej Polsce dla Polaków oraz z życzeniami śmierci dla rozmaitych grup nazywanych „wrogami Ojczyzny”.

VII Marsz Powstania Warszawskiego
fot. Katarzyna Pierzchała

Wolny kraj dzisiaj, w XXI wieku, to nie tylko kraj niepodległy. Nie taki, który samowolnie i beztrosko wyprawia rzeczy dowolne w międzynarodowej społeczności. Taka, zgodna z propagandą władzy, wizja wolności pasowałaby dziś do Północnej Korei, jednego z okrutniejszych reżimów totalitaryzmu. Wolny kraj w XXI wieku to ten, który wolność i równe prawa gwarantuje wszystkim swoim obywatelom i który strzeże godności każdego, nie pozwalając politycznym większościom deptać praw mniejszości. To właśnie ta wolność zapisana jest w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. To ukoronowanie polskich dążeń do wolności. Konstytucja najbardziej trwała ze wszystkich znanych z polskiej historii. Polska niepodległość nie tylko wyraża się w Konstytucji i nie tylko na niej się opiera – to, czym w ogóle jest polskie państwo zapisano właśnie w niej i tylko tam. Nie ma Niepodległości bez Konstytucji.

11 listopada 2018 roku, w setną rocznicę odrodzenia państwa, bądźmy wszędzie tam, gdzie ktokolwiek wspomni o Niepodległości, niosąc ze sobą to, co dziś jest najcenniejszą polską zdobyczą i najcenniejszą wartością – Konstytucję.

Obywatele RP przyniosą ze sobą także białe róże – symbol pokojowego oporu bezbronnych ludzi przeciw przemocy państwa, totalitarnym żywiołom i odwetowi tłumów depczących godność człowieka. W przekonaniu, że ten opór ludzi wolnych przyniesie zwycięstwo. To najcenniejsze z możliwych zwycięstw, więc nie polityczną zmianę władzy, ale wolność dla każdego i szacunek należny każdej ludzkiej istocie w państwie, które jest własnością wszystkich jego obywateli.

Paweł Kasprzak

17 października 2018

Jeden komentarz do “Konstytucja na wybory, na sto lat Niepodległej – dla nas i dla przyszłych pokoleń

  • 19 października, 2018 o 11:45
    Bezpośredni odnośnik

    Ostrzeżenia moderatora nie poskutkowały. Wujek_Staszek jak typowy PiSowiec od rządzących po najmniejszego wyborcę mówi „Mam gdzieś praworządność, zasady, wartości, liczy się tylko moja ideologia, moja agenda, moja kasa. I co mi zrobicie? Ja mówię sprawdzam was…”.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *