Faszyzm – to się leczy, tylko jak? Demonstracja przed Pałacem Prezydenckim

Ogólnopolski Strajk Kobiet, Obywatele RP, kilka osób reprezentujących siebie i inne organizacje stanęło naprzeciw kilkunastu reprezentantów ONR oraz ruchów bliskich faszyzmowi. Ich było niewielu, i dobrze. Ale czemu nas też wcale nie tak dużo?
 
5 lutego, godzina 18.15. Biegnę spóźniony pod Pałac Prezydencki. Mijam kawiarnie, knajpki, pełno w nich ludzi, siedzą, piją, jedzą, rozmawiają. Europa.
Jestem prawie pewien, że nikt z nich nie był ani nie wybiera się pod Pałac, żeby choćby swoją obecnością wyrazić sprzeciw wobec gromadzenia się w centrum miasta organizacji faszyzujących. Mniejsza już o to z jakiej okazji.

Dlaczego mnie to dziwi? Wszak napisałem już kilka tekstów poruszony do głębi obojętnością Warszawiaków, gdy szedłem lub wracałem z antypisowskich demonstracji.

Ale wtedy demonstrowałem przeciw PiS. Mam lub miałem kilku znajomych sympatyzujących z tą partią, znam kilku symetrystów. Zdarza mi się samemu pochwalić jakąś decyzję PiS. Oczywiście, uważam tę partię za szkodliwą, działająca wbrew interesom Europy, Polski, czy nawet mojej małej ojczyzny Warszawy, z niesmakiem słucham większości posłów i polityków PiS. Mimo wszystko jednak nigdy nie zrównałbym ich z garstką łysych pał lub elegancko ubranych cynicznych młodzieńców, którzy ustawiają się pod zielonym sztandarem z falangą.
 

 
To prawda, że to PiS wypuścił tego faszystowskiego dżina z butelki i jestem pewien, że za to zapłaci. My niestety również. Dlaczego? Choćby z powodu tych pełnych kawiarni, tych moich znajomych, którym już znudziło się demonstrowanie, którzy nie próbują nawet zrozumieć, że to nie jest zwykła polityczna demonstracja.

Stanięcie naprzeciw faszystom to fundamentalny, podstawowy obowiązek. Więcej – to powinno być działanie instynktowne. Przecież ci wszyscy w kawiarniach, knajpkach, samochodach, spieszący do domu z podniesionymi kołnierzami, bo zimno, bo sypie, nie mogli zatracić instynktu samozachowawczego. Muszą wiedzieć, czym grozi wzrost nastrojów faszystowskich, jak niebezpieczna jest obecność brunatnych w parlamencie. Jak jest to zaraźliwa choroba.
 
Protest przed Pałacem Prezydenckim przeciwko narodowcom, którzy przyszli tam, by pokazać poparcie dla nowelizacji ustawy o IPN
 
Oni to wiedzą. Więc co?
Nic, po prostu jak zawsze od lat uważają, że ktoś za nich załatwi ten problem, ktoś pójdzie, krzyknie. Tak jak ktoś pozbiera śmieci na osiedlowym trawniku, ktoś zainterweniuje słysząc, jak mąż katuje żonę, ktoś zwróci uwagę gówniarzowi, by nie niszczył ławki, huśtawki, by nie klął w autobusie.

Ktoś inny pójdzie głosować, ktoś poświeci czas, by w komisji skontrolować poprawność wyborów. Ktoś zgłosi się na radnego, by choć trochę poprawić świat wokoło.

Ktoś? A dlaczego nie ja?
 
fot. Wojciech Fusek

6 komentarzy do “Faszyzm – to się leczy, tylko jak? Demonstracja przed Pałacem Prezydenckim

  • 6 lutego, 2018 o 18:11
    Bezpośredni odnośnik

    Prawdziwym ośrodkiem władzy w Polsce jest Episkopat !
    Rydzyk, to tylko bulterier biskupów !
    Kaczyński, Duda, Morawiecki, to marionetki kościoła w rękach biskupów, władców Polski !
    Dotychczasowe protesty pod Sejmem, Pałacem Prezydenckim, Sądami, URM, siedzibami PiS nie wiele dały, gdyż za plecami Kaczyńskiego i PiS stoją biskupi !
    Najwyższy czas przenieść miejsce protestów pod Episkopat i Kurie Biskupie w celu zaprotestowania przeciwko łamaniu Konstytucji przez hIerarchów KK i mieszaniu się duchownych do polityki !
    Efekt murowany, na 100% !!!!!!!!!!!!
    Czy znajdą się odważni ?
    Na początek złożenie białych róż pod kuria Biskupów na Miodowej w Warszawie ?

    Odpowiedz
    • 6 lutego, 2018 o 18:57
      Bezpośredni odnośnik

      Macie jakąś obsesję na punkcie kk. Ilu z was ma dzieci ochrzczone „bo wypada”. Dokonajcie apostazji i będzie wam lepiej. Chodzę do kościoła i nigdy nie spotkałem się z agitacją polityczną z ambony. Mieszkam w dużym mieście i wiem, że na wsiach bywa różie ale obwinianie kk o wszelkie zło tego świata w tym rządy pisu to objawy paranoi.

      Odpowiedz
      • 10 lutego, 2018 o 10:04
        Bezpośredni odnośnik

        10 sierpnia, podczas miesięcznicy, udało mi się wejść do katedry i po mszy przemaszerować w pobliżu Kaczyńskiego pod pałac prezydencki.

        To co zobaczyłem, było porażające !

        Msza w katedrze z udziałem wyznawców kłamstwa smoleńskiego, głównie polityków PiS, duchownych i niewielkiej grupy rodzin katyńskich, robiła wrażenie, że pod płaszczykiem uroczystości religijnej organizowana jest manifestacja polityczno-kościelna.
        Moje spostrzeżenia zostały spotęgowane po wyjściu z katedry, gdzie zobaczyłem tłum, głównie starszych ludzi w towarzystwie duchownych, z krzyżami i różańcami w rękach. Niektórzy robili wrażenie, jakby zostali zebrani pod kościołami i przywiezieni przez księży autokarami do Warszawy.
        Oprócz tego etatowi działacze PiS, członkowie klubów Gazety Polskiej z Sakiewiczem na czele, etatowi związkowcy z „Solidarności” przebrani za stoczniowców i górników.
        Cały pochód idący w tzw. „korytarzu strachu”, odgrodzonym od protestujacych kilometrami metalowych barierek, kordonami policji i strzelcami wyborowymi na dachach kamienic, wyglądał przygnębiająco, ludzie robili wrażenie, jakby należeli do innej, zacofanej Polski rządzonej przez ciemnego, sukienkowego luda.

        Po drugiej stronie metalowych barierek inna, nowoczesna Polska, tysiące Warszawiaków i nie tylko, a wśród nich Obywatele RP i ich sympatycy protestujący pokojowo z białymi różami w ręku. Ludzi zatroskani o losy Polski, broniacy demokrącji, trójpodziału władzy, wolnych sądów, niezależnych mediów, swobód obywatelskich i innych wartości europejskich. Występujący przeciwko kłamstwu smoleńskiemu, podziałowi i szczuciu Polaków, próbom wyprowadzania Polski z UE oraz próbom wprowadzania dyktatury i przeksztalcania Polski w państwo wyznaniowe.

        Wszystko to wyglądało na początek wojny religijnej i podziału Polski na dwie części: Polskę, nowoczesna, europejska i Polskę zacofana, wyznaniowa, rządzona przez ciemnego, sukienkowego luda.

        Niestety moja „misja” została przerwana, przed pałacem prezydenckim zostałem zdemaskowany, wyprowadzony przez tajniaków i wylegitymowany. Przed dalszymi konsekwencjami uratowało mnie prawdopodobnie to, że powiedziałem tajniakom, że protestuje m.in. dlatego, żeby im nigdy w przyszłości, nikt nie próbował zabierać emerytur, albo wdowom rent po mężach, tak jak ich starszym kolegom.

        Odpowiedz
      • 10 lutego, 2018 o 10:08
        Bezpośredni odnośnik

        Nie jest tajemnicą, że za organizacja tegorocznego Marszu Niepodległości stał kościół.

        Hasło „my chcemy boga” pod którym odbywał się marsz to pomysł KK.

        Stąd milczenie hierarchów na temat faszystowskich ekscesów podczas marszu organizowanego przez nacjonalistów z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej.

        Podobno wśród uczestników marszu zbieranych pod kościołami i przywożonych do Warszawy autokarami z różnych stron kraju było wielu ministrantów, kleryków, młodych duchownych po cywilnemu, kościelnych oraz kiboli pobłogosławionych przez Paulinów na Jasnej Górze.

        KK jest w ofensywie w walce o zachowanie ogromnych przywilejów i zgromadzonego majątku niespotykanych w żadnym kraju Europy.

        Hierarchowie KK dzieląc wraz z PiS Polaków, praktycznie wywołali już w Polsce wojnę religijną, która może doprowadzi do rozlewu krwi i rozbioru Polski.

        Odpowiedz
      • 10 lutego, 2018 o 10:14
        Bezpośredni odnośnik

        Mam pytania do Przewodniczącego Episkopatu i innych biskupów:

        Czy podczas błogosławienia “kiboli” na Jasnej Górze w Częstochowie, biskupi błogosławili także bandytów, neonazistów z organizacji “Duma i Nowoczesność” ?

        Czy w manifestacji z okazji “Święta Wyzwolenia” 11 Listopada w Warszawie, organizowanej pod hasłem “My chcemy Boga” przez nacjonalistów ONR, wspieranej przez kościół, brali udział także neonaziści z organizacji “Duma i Nowoczesność” ?

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *