EDUKACJA NIEPODLEGŁA. Combat 18 i Blood & Honour obecne są również w Polsce

Czy Combat 18 i Blood & Honour to margines marginesu? Liczba ich bojówkarzy szacowana jest na 10 000 na całym świecie, ale organizacje terrorystyczne nie muszą być liczne, żeby skutki ich działalności były tragiczne

W połowie października 2015 podczas uroczystości otwarcia ośrodka dla uchodźców, Walter Lübcke, wysoki rangą urzędnik z Kassel, powiedział w stronę osób zakłócających  uroczystość i jego przemówienie: „Trzeba bronić wartości. Kto nie podziela tych wartości, może w każdej chwili opuścić kraj. To jest wolna wola każdego Niemca”. Po tych słowach prawicowi ekstremiści rozpętali  nagonkę na Lübkego, która zakończyła się jego zabójstwem na początku czerwca 2019. To jest pierwszy od czasu Republiki Weimarskiej mord polityczny  w Niemczech dokonany przez prawicowych ekstremistów. 

W związku z tym zabójstwem, wiceszefowa partii Die Linke (Lewica) zażądała delegalizacji neonazistowskiej organizacji Combat 18, z którą był powiązany zamachowiec. Przyjrzyjmy  się  bliżej temu radykalnemu ugrupowaniu i organizacji, z której się ono wywodzi, bo obie są obecne w wielu krajach, także w Polsce.

Combat 18 (C18) powstała w roku 1992 jako bojówka chroniąca imprezy neofaszystowskiej British National Party, potem także innych ugrupowań i organizacji ekstremistycznych. Z czasem zaczęli napadać na księgarnie z lewicową literaturą, bary dla homoseksualistów, na aktywistów walczących z Apartheidem, publikowali listy z fotografiami i adresami politycznych przeciwników (Redwatch). Combat znaczy walka, a liczba 18 to pierwsza (A) i ósma (H) litera alfabetu, czyli inicjały Adolfa Hitlera; nazwę tę należy tłumaczyć/rozumieć  jako Grupa bojowa Adolfa Hitlera. Nazwa C18 jest też zastępowana liczbą 318, gdzie 3 to (C), czyli trzecia litera alfabetu.

3 marca 2012 podczas koncertu swoich kapel, neonaziści z krajów skandynawskich oraz goście z Niemiec, Holandii i Anglii postanowili stworzyć międzynarodówkę Combat 18, nazywaną Reunion 28 (ponowne zjednoczenie), której oddziały istnieją w około 20 krajach, nie tylko europejskich: między innymi w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii, Austrii, Grecji, Włoszech, Szwajcarii, Serbii, Rosji, no i w Polsce. Niezależna platforma EXIF – Recherche & Analyse publikuje analizy i informacje o środowiskach ekstremistycznych i neonazistowskich, głównie w Niemczech, ale nie tylko. Jest tam też interaktywna mapa sieci komórek Combat 18 i ich symbole organizacyjne – wśród nich jest także C18 Polska. 

ZOBACZ TAKŻE: Na transparent lub wlepkę. Korzystaj z prac przysłanych na nasz konkurs grafiki antyfaszystowskiej

Członkowie Combat 18 są odpowiedzialni za zamachy bombowe i morderstwa w wielu krajach. W Grecji, w marcu 2018, aresztowano siedmiu bojówkarzy oskarżonych o dokonanie 30 zamachów. We włoskim Południowym Tyrolu  ludzie C18 napadają na uchodźców i imigrantów. W Rosji w roku 2009 dokonali zamachu na pociąg Newski-Expres, w którym zginęło 39 osób. W Portugalii w roku 2006 skazano grupę ich bojówkarzy za handel bronią. Kanada wpisała C18 razem z Blood & Honour na listę organizacji terrorystycznych. W Niemczech Blood & Honour jest już zabroniona, ale C18 nadal działa legalnie.

W obszernym piśmie z 6 czerwca 2018 Rzecznika Praw Obywatelskich do Komendanta Głównego Policji, dr Adam Bodnar pisze m.in.:  (…) Zwracałem przy tym uwagę na coraz częściej pojawiające się w przestrzeni publicznej symbole i treści rasistowskie, faszystowskie, a nawet nazistowskie, odwołujące się wprost do ideologii III Rzeszy. Symbolika taka pojawiła się choćby podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości (…) Kilka miesięcy później, w dniu 24 lutego 2018 r., przez Hajnówkę przeszedł Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, zorganizowany przez Obóz Narodowo – Radykalny i Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Także temu zgromadzeniu towarzyszyły, choć w mniejszej skali, symbole i treści rasistowskie i nazistowskie. Na ubiorze jednego z uczestników marszu widniał znak SS – Totenkopf. Symbol ten, czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami, w tym samym, charakterystycznym układzie graficznym wykorzystywany był przez nazistowską formację SS. Obecnie natomiast znak ten używany jest przez terrorystyczną, neonazistowską organizację Combat 18. Na jednej z flag niesionych przez  osoby uczestniczące w marszu pojawił się również krzyż celtycki”.

Jak do tej pory policja nie ustaliła i nie ukarała uczestnika marszu w Hajnówce, o którym pisze Rzecznik, za to postawiła przed sądem Obywateli RP protestujących przeciwko temu marszowi i marszowi rok wcześniej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Hajnówka. Sąd uniewinnił, a policja nadal chce skazania Obywateli RP

Combat 18 jest zbrojnym ramieniem powstałej także w Wielkiej Brytanii, neonazistowskiej organizacji Blood & Honour (B&H). Jej nazwa jest zamierzonym nawiązaniem do motta hitlerowskiej organizacji młodzieżowej Hitlerjugend, Blut und Ehre (krew i honor). To motto z kolei wywodziło się z hitlerowskich rasistowskich Ustaw Norymberskich noszących oficjalną nazwę „Ustawa o ochronie niemieckiej krwi i niemieckiego honoru”. Naziści chętnie i często odwoływali się do honoru; zawołaniem w SS było: „Mój honor, znaczy wierność”. 

Początki B&H sięgają roku 1979, kiedy neonaziści z angielskiej partii National Front (NF), szukając przeciwwagi dla antyfaszystowskiego ruchu Rock Against Racism pozyskali Iana Stuarta Donaldsona, lidera neonazistowskiej kapeli Skrewdriver. Ta współpraca zaowocowała stworzeniem w roku 1984 White Noise Clubs, sieci zespołów i klubów muzycznych, agencji koncertowych i polityków ze środowisk faszystowskich. Po konflikcie z NF stworzyli własny ruch o nazwie Blood & Honour (B&H) pod przywództwemDonaldsona. Ich dewiza brzmiała: „Muzyka jest idealnym środkiem przybliżenia młodzieży idei narodowego socjalizmu”. 

[sc name=”wesprzyj” naglowek=”Walczymy z mową nienawiści” tresc=” Tylko Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]


Na początku lat 90-tych  B&H stała się popularna w innych krajach europejskich i Ameryce Północnej. Po śmierci Donaldsona w wypadku samochodowym, w roku 1993,  władzę nad B&H przejęli ludzie z Combat 18. Muzyka stawała się mniej istotną działalnością  B&H, a bardziej alibi i źródłem finansowania działalności terrorystycznej neonazistów z C18. A były to niemałe pieniądze; grupa Skrewdriver miała lukratywne kontrakty z niemiecką wytwórnią Label Rock-O-Rama, w tamtym czasie jednym z największych światowych producentów i dystrybutorów prawicowo-ekstremistycznego rocka.

Czy Combat 18 i Blood & Honour to margines marginesu? Liczba ich bojówkarzy szacowana jest na 10 000 na całym świecie, ale grupy i organizacje terrorystyczne (tak obie są kwalifikowane w niektórych krajach) nie muszą być liczne, żeby skutki ich działalności były tragiczne. Od informacji o zabójstwie Waltera Lübcke zaczyna się ten tekst.   

W Polsce najaktywniejsza jest dolnośląska grupa B&H funkcjonująca pod nazwą Club28 (cyfry 2 i 8 odpowiadają literom alfabetu B jak „blood” i H jak „honour”). Jej dwóch przywódców aresztowano w  kwietniu 2018 przy okazji udaremnienia koncertu neonazistowskiego w Dzierżoniowie. To w tym mieście od lat 90. działali rasistowscy chuligani związani z lokalnymi klubami piłkarskimi oraz gangiem Reichenbach Skins (Reichenbach to niemiecka nazwa Dzierżoniowa). Po latach lokalni neonaziści nawiązali kontakty z grupami o podobnym profilu z Wrocławia i Opolszczyzny, by w końcu dołączyć do Blood & Honour.  Od marca 2016 r. do kwietnia 2018  r. grupa zorganizowała pięć koncertów neonazistowskich, podczas których propagowano treści totalitarno – faszystowskie, nawoływano do nienawiści na tle etnicznym i rasowym, posługiwano się symboliką faszystowską, czczono pamięć Donaldsona, założyciela organizacji.  Jeden z tych koncertów to „Ironborn Relise Party” przeniesiony z Czech, gdzie służby nie dopuściły do jego organizacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Powiedzcie, skąd bierze się faszyzm?

W roku 2006 z inicjatywy polskiej grupy H&B powstała, wzorowana na brytyjskiej i niemieckiej witryna internetowa Redwatch. Są tam umieszczane dane osobowe, wraz ze zdjęciami, adresami, numerami telefonów i osobistymi informacjami o dziennikarzach, politykach i działaczach organizacji lewicowych i antyfaszystowskich. Strona nawołuje do nienawiści i piętnowania tych osób. Witryna była zamykana i hakowana, ale udaje jej się wznawiać działalność na zagranicznych serwerach.

Andrzej Wendrychowicz

[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Dorzuć swoją cegiełkę do walki o demokrację i państwo prawa!” tresc=” Dzięki Twojemu wsparciu będziemy mogli działać! „]

5 komentarzy do “EDUKACJA NIEPODLEGŁA. Combat 18 i Blood & Honour obecne są również w Polsce

  • 18 lipca, 2019 o 02:02
    Bezpośredni odnośnik

    Niestety, tylko nieliczni wiedzą, że obu tym grupom neonazistowskich terrorystów patronuje Opus Dei. Utworzona w Hiszpanii faszystowska sekta katolicka oskarżana na całym świecie o wiele zbrodni, przez lata funkcjonowała na obrzeżach Kościoła, między innymi z powodu otwartego zachęcania do pedofilii. Papież Jan Paweł II zmienił status Opus Dei, czyniąc z niej Międzynarodową Prałaturę Watykanu, nazywając jednocześnie Opus Dei zbrojnym ramieniem Watykanu. Publikowanie list nazwisk działaczy demokratycznych i lewicowych jest tylko elementem działania neonazistów kierowanych przez Opus Dei a finansowanych przez Kościół. Od ponad dwudziestu lat zwerbowani przez Opus Dei młodzi ludzie, katoliccy fundamentaliści o poglądach faszystowskich sporządzają tak zwane listy proskrypcyjne, na których widnieją nazwiska osób, które mają być zabite po dojściu do władzy tzw katofaszystów. Są na nich nazwiska ludzi lewicy, działaczy i zwolenników demokracji oraz zwolenników Unii Europejskiej, antyfaszystów, osób zwalczających pedofilię, ale także osób, które swego czasu uczestniczyły w nabożeństwach ekumenicznych, jako zdrajców jedynej prawdziwej wiary. Tylko w Polsce takich list proskrypcyjnych jest około pięćdziesięciu i zawierają one nazwiska tysięcy a może nawet setek tysięcy osób. To z tych list pochodzą nazwiska publikowane przez neonazistowskich terrorystów za pośrednictwem europejskich i amerykańskich serwerów należących do Opus Dei a może nawet serwerów Watykanu. Zanim ktoś uzna to za zwyczajną plotkę warto zapoznać się z tradycją sporządzania przez faszystów związanych z Opus Dei list proskrypcyjnych. Pierwsze takie listy zostały sporządzone w Hiszpanii w latach 1936 – 1938 i zdecydowana większość z tysięcy osób figurujących na tych listach została aresztowana i stracona za rządów gen. Franco, m.in. w obozie koncentracyjnym Miranda del Ebro. Faszyści z Opus Dei pod koniec II wojny światowej utworzyli organizację Opus Dei Evacuacion SS Arian, znaną bardziej pod nazwą ODESSA, która umożliwiła hitlerowskim zbrodniarzom ucieczkę do krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie Opus Dei miało już ogromne wpływy. W latach powojennych faszyści z Opus Dei dopuścili się w Ameryce Łacińskiej wielu straszliwych zbrodni, m.in. na rdzennej ludności, o czym kilku byłych terrorystów związanych z Opus Dei, zszokowanych okrucieństwem i zakresem zbrodni, usiłowało poinformować listownie Papieża, a kiedy nie otrzymali żadnej odpowiedzi przekazali swój list wraz z wieloma zdjęciami i innymi dowodami dziennikarzom. Niestety, nieliczne media na świecie zdecydowały się na publikację tych materiałów, a obecnie żaden z autorów listu już nie żyje. W Polsce Opus Dei oficjalnie zajmuje się duszpasterstwem rodzinnym ale jest to jedynie przykrywka dla ich prawdziwej działalności polegającej na propagowaniu wśród młodzieży faszystowskiej ideologii i kierowaniu neonazistowskimi organizacjami, a w tym bojówkami neonazistowskich terrorystów. Opus Dei nazywana jest też na świecie kuźnią karierowiczów, gdyż werbuje młodych ludzi na wyższych uczelniach, którym w zamian za bezwzględne posłuszeństwo i działanie w obronie interesów Kościoła zapewnia karierę zawodową i polityczną. Na ten zakres działalności Opus Dei zwrócono uwagę w Unii Europejskiej, która wydała zalecenie krajom członkowskim UE aby osób związanych z Opus Dei nie dopuszczać do sprawowania ważnych stanowisk państwowych i publicznych ze względu na występujący u nich konflikt lojalności między własnym krajem a Opus Dei. Blood & Honor oraz C-18 choć nieliczne nie są jedyne, bo takich paramilitarnych organizacji terrorystycznych jest w Polsce więcej, choć wszystkie one są pośrednio lub bezpośrednio finansowane przez Kościół. Może to świadczyć o tym, że katolicki fundamentalizm, przekształcił się już w terroryzm faszystowsko-katolicki, podobny do islamskiego terroryzmu wywodzącego się z religijnego fundamentalizmu. Na razie ofiarami faszystowsko-katolickiego terroryzmu są pojedyncze osoby, czasem mordowane publicznie na ulicach polskich miast, ale to może się szybko zmienić jeśli Polacy będą się nadal domagali przestrzegania naszej Konstytucji w zakresie rozdzielności państwa od Kościoła. Możemy mieć jedynie nadzieję, że Kościół w obronie swoich interesów nie uczyni z Polski drugiej Rwandy. W końcu człowiek podejrzany przez Trybunał w Hadze o kierowanie ludobójstwem w Rwandzie mieszka w Polsce i jest członkiem polskiego Episkopatu. Powinniśmy czuć się bardzo zaniepokojeni faktem, że za rządów PiS w szeregach polskiej policji znalazło się wielu członków terrorystycznych bojówek, w tym także członków Blood & Honor i C-18. Jeśli PiS wygra jesienne wybory wpływy Opus Dei i Episkopatu jeszcze wzrosną, co może doprowadzić do powstania faszystowsko-katolickiego reżimu, równie krwawego jak powojenne rządy komuny, czy rządy hitlerowskiej III Rzeszy. Będziemy mieli wtedy do czynienia z terroryzmem państwowym a tzw służby mundurowe mogą stać się autentycznym zagrożeniem dla społeczeństwa. A wszystko przez pobłażliwość polskich polityków, którzy latami nie reagowali na faszyzację Polski i poddawali się presji Kościoła w zakresie polityki wewnętrznej, lekceważąc zagrożenie rodzącego się rodzimego terroryzmu faszystowsko-katolickiego.

    Odpowiedz
    • 18 lipca, 2019 o 02:13
      Bezpośredni odnośnik

      Znowu wpis z cyklu „Katolicy do gazu, Heil Hitler”. Przy takich wpisach PiSdzielcy to umiarkowani i kulturalni centryści. A ci zwykle wygrywają w Polsce „wybory”.

      Odpowiedz
    • 19 marca, 2021 o 14:43
      Bezpośredni odnośnik

      Chyba masz coś z głową jak myślisz, że ktoś z BH albo C18 jest Katolem albo z nimi trzyma

      Odpowiedz
    • 23 listopada, 2021 o 22:28
      Bezpośredni odnośnik

      Blood and Honor oraz C18 są zdecydowanie antyklerykalne i odwołują się do europejskich pogańskich wierzeń. Wiele razy wytykali Kościołowi ukrywanie pedofili, a katolikom zarzucali, że Kościół jest dla nich ważniejszy od własnego Kraju, więc grubo popłynąłeś tym wpisem

      Odpowiedz
  • 6 lipca, 2020 o 02:36
    Bezpośredni odnośnik

    Nie ma co się podniecać ta ideologia jest dobra ale dla pryszczatych gamoni z wodogłowiem.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *