Borguńska: Paweł i Obywatele RP dają nam teraz szansę

Demokrata do bólu. Mający na sztandarach prawa człowieka i obywatelskie dla wszystkich ludzi (w odróżnieniu). Charyzmatyczny, myślący, słuchający (wbrew pozorom), czujący, kreatywny. Także odważny

Opozycjonista z czasów PRL, wyrazisty opozycjonista z czasów obecnych. Dla tych, którym potrzebna jest ta informacja – chrześcijanin. Potrafi walczyć o to co ważne, udowodnił to wraz z Obywatelami RP. Między innymi aktywnie i kreatywnie uczestnicząc w działaniach Wolne sądy i innych środowisk obywatelskich na rzecz wniosku KE do TSUE w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. Bez tego – byłoby już pozamiatane, bo zawodowi politycy nie byli zainteresowani.

Żąda od polityków i od mediów debaty publicznej na najważniejsze, rozpalające Polskę tematy. Wróg dyktatury, skąd by nie groziła. Koncyliacyjny? Bywa, gdy zostanie przekonany argumentami do szczerości intencji, gdy widzi bliską lub dalekosiężną korzyść dla wartości, które wyznaje, ale nigdy poza nieprzekraczalne granice przyzwoitości.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Chcemy debaty – list otwarty do Grzegorza Schetyny

Paweł i Obywatele RP dają nam teraz szansę. Tylko tyle. Jak się okazuje – aż tyle. Jego decyzję o kandydowaniu sprowokowała prof. Monika Płatek. Popiera tę decyzję Agnieszka Holland, która na łamach OKO.press zaapelowała do Grzegorza Schetyny i Kazimierza Michała Ujazdowskiego o podjęcie demokratycznej rękawicy. Paweł Kasprzak – kandydat na senatora obiecuje, że gdy po debacie sondaże (lub inna procedura) wykażą przewagę konkurenta to wycofa się z kandydowania, bo przeciwko kandydatowi PiS opozycja musi wystawić tylko jednego kandydata. Ale akceptowalnego dla większości, mającego większe szanse połączyć wyborców, powodującego mniejsze poczucie głosowania wbrew sobie.

Żeby mogło dojść do debaty i do wyboru trzeba zebrać 2000 ważnych podpisów popierających kandydaturę Pawła. Trzeba zebrać więcej, bo część może zostać odrzucona z różnych przyczyn. M.in. takich, że będą od osób spoza okręgu nr 44.

W tym okręgu głosują wyborcy z Żoliborza, Bielan, Białołęki i Śródmieścia. Także wyborcy będący w dniu głosowania poza granicami Polski, Polonia. Łudzenie się, że chicagowskie Jackowo zagłosuje na Ujazdowskiego, który „zdradził” PiS, a nie na kandydata PiS, jest nieodpowiedzialne. Sprowadzanie wszystkich wyborców z zagranicy do wyobrażenia Jackowa świadczy o braku społecznego słuchu i wiedzy.

Ewa Borguńska

fot. Kinga Kamińska

[sc name=”wesprzyj” naglowek=” Buduj z nami patriotyzm obywatelski” tresc=” Twoja pomoc pozwoli nam dalej działać! „]

3 komentarze do “Borguńska: Paweł i Obywatele RP dają nam teraz szansę

  • 2 września, 2019 o 00:09
    Bezpośredni odnośnik

    Czyli nie tylko PiS ustawił sobie scenę polityczną ale również PO. Poprosisz albo będą Cię potrzebować miejsce będzie, a gdy mają inną koncepcję to nie mają nawet czasu rozmawiać.

    Proszę nie odpuszczać Panie Pawle.

    Odpowiedz
  • 2 września, 2019 o 08:26
    Bezpośredni odnośnik

    Przy panu Kasprzaku, to nawet prezydent Lech Wałęsa się chowa jako zasłużony robol i agent.

    Powstań Polsko – nadszedł kolejny zbawiciel, który zmieni oblicze ziemi – tej ziemi. Wystarczy dać podpis poparcia, by zbawiciel zrezygnował z popartej przez was kandydatury. I by nastały cuda nie z tej ziemi.

    Odpowiedz
  • 2 września, 2019 o 12:36
    Bezpośredni odnośnik

    Wyszukiwanie i przedstawianie społeczeństwu osób uczciwych, rzetelnych w swoich poglądach, dotyczących wolności obywatelskich, zasad autentycznej demokracji oraz interesu większości Polaków jest obowiązkiem Obywateli RP. Z pewnością takich osób nie zarekomendują społeczeństwu media posłuszne władzy, czy też same kręgi władzy, bo wiedzą że tacy ludzie nie omieszkają wytknąć im błędów, kłamstw i prywaty. Zapewne w naszym kraju jest takich osób wiele i nieważne czy są oni Chrześcijanami, Katolikami czy Buddystami, bo religia powinna być prywatną sprawą człowieka, ważna jest ich prawość i bezinteresowność, zaangażowanie w sprawy publiczne oraz odważne ujawnianie nieprawidłowości i piętnowanie zła jakim jest m.in. narzucanie innym ludziom swojej wiary przemocą, jak robią to fundamentaliści, zarówno katoliccy jak i islamscy, oraz jak robi to Kościół katolicki narzucając całemu społeczeństwu swoje prawa i nawołując do nienawiści, nietolerancji i dyskryminacji wybranych przez siebie mniejszości, jak np dawniej ludzi rudowłosych, czy leworęcznych jako rzekomych sług szatana, a obecnie osób o odmiennych preferencjach seksualnych, czy borykających się z problemem tożsamości płciowej. Propagowanie nienawiści i nietolerancji służy bowiem odwróceniu uwagi społeczeństwa od łamania przez rządzących prawa, w tym również Konstytucji, czy na przykład odwróceni uwagi od bezprawnego przekazywania Kościołowi znacznej części podatków, które podatnicy płacą na to, by ich państwo mogło poprawnie funkcjonować. Niewiele jest osób, które widząc nieprawidłowości, działania przestępcze, czy ludzką krzywdę są gotowe bezinteresownie walczyć ze złem, nawet kosztem własnego bezpieczeństwa. Dlatego powinniśmy takich ludzi pokazywać szczególnie polskiej młodzieży, dla której byliby oni wzorami prawidłowych reakcji na zło. Tacy bezinteresowni opozycjoniści są często uznawani w swoim środowisku za osoby publicznego zaufania. Może powinniśmy skłonić ich do stworzenia niezależnego kręgu opiniotwórczego, zajmującego rzetelne i w pełni obiektywne stanowisko wobec działań tych wszystkich, którzy mają w Polsce władzę lub do sprawowania rządów aspirują. Potrzebne są nam takie niezależne grupy opiniotwórcze. Kiedyś wierzyliśmy, że taką rolę będą spełniać wolne media ale okazało się, że np KRRiT czy Rejestr Dzienników i Czasopism, które pełnią obecnie taką samą rolę jak PRL-owski Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, mogą je zastraszyć karami lub odebraniem licencji na nadawanie, czy wydawanie, jeśli ich oceny elit władzy, czy Kościoła będą zbyt wnikliwe i obiektywne. Może powinniśmy zasięgając bardzo wnikliwie opinii społeczeństwa na ich temat utworzyć z takich uczciwych i bezinteresownych opozycjonistów Niezależną Radę Publicznego Zaufania, utrzymywaną wyłącznie z datków pojedynczych obywateli, która stałaby na straży demokracji i praworządności. Formalnie mamy już taką instytucję, TK, która jednak teraz przestała być niezależna. Mieliśmy nadzieję, że możliwość desygnowania przez obywateli kandydatów na senatorów sprawi, że Senat zacznie pełnić w Polsce funkcję takiej rady publicznego zaufania ale okazuje się że kandydatury senatorów nadal są albo wynikiem potajemnych przetargów albo są narzucane przez bezprawnego hegemona Polski, Kościół. Aby dokonać tak potrzebnej naprawy Rzeczpospolitej musimy najpierw poznać rzetelną ocenę obecnego stanu państwa, prawa i partii parlamentarnych. Wierzę, że uczciwi obywatele, w tym także Katolicy zdecydowanie poprą postulat większości Polaków, domagających się świeckiego państwa, czyli konstytucyjnej rozdzielności państwa od Kościoła. Tylko tak można bowiem zapobiec groźnemu rozpadowi jedności naszego narodu, poniżaniu i pozbawianiu części niezbywalnych praw obywatelskich polskich kobiet, nietolerancji, nienawiści, pogardzie, dyskryminacji mniejszości i sianiu terroru przez religijnych fanatyków. Każdy kto zna i ceni kogoś takiego jak Pan Paweł powinien przedstawić go współobywatelom abyśmy mogli poprzeć tych ludzi w ich nieustających działaniach pro publico bono.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *